Wysoka wygrana z Orzeszkowem

Przed ważnym meczem z Sokołem Smolec, na boisko w Ślęzie przyjechała 7. w tabeli Victoria Orzeszków. Zespół z Orzeszkowa świetnie zaczął ligowy sezon, by w ostatnich kolejkach mocno spuścić z tonu, nie wiedzieliśmy zatem do końca jaką wersję Victorii będziemy gościć na Bielanach.

Tradycyjnie już dosyć dobrze wchodzimy w mecz i tworzymy zagrożenie pod bramką gości. Po zespołowej akcji świetną szansę ma m.in. Dróżdż, ale piłka ląduje tylko na bocznej siatce. Bramka dla Polonii pada ostatecznie po rzucie karnym podyktowanym na Pięcie. Kuba sam podchodzi do jedenastki i myląc bramkarza pewnie daje nam prowadzenie. Gol na 2-0 to kolejny popis naszego skrzydłowego, który ogrywa kryjącego go bocznego obrońcę i dorzuca idealną piłkę na głowę Machnika, który świetnym uderzeniem głową podwyższa prowadzenie. Cały czas staramy się o dalsze bramki, jednak tuż przed przerwą to Victoria ma swoją szansę na złapanie kontaktu, gdy po strzale z wolnego piłkę na poprzeczkę ledwo paruje Wieczorek.

Ostatecznie druga połowa decyduje o tak wysokim końcowym wyniku. Na początku po mocnym dośrodkowaniu Wrońskiego piłkę do własnej bramki pakuje obrońca Victorii, by już 3 minuty później po kolejnym dośrodkowaniu Filipa – tym razem z rzutu rożnego – swojego drugiego gola strzelił Machnik. Kolejne trzy bramki to trzy karne dla Polonii. Wpierw faulowany jest Wroński i Pięta oddaje karnego Machnikowi, by Łukasz skompletował hat-trika (5-0). Następnie faulowany jest sam Pięta i tym razem Kuba daruje karnego wpuszczonemu na boisko Szałajowi, który może zadedykować bramkę swojej nowonarodzonej córce (6-0). W 86. minucie goście po składnej akcji strzelają honorową bramkę, na którą odpowiadamy już minutę później. Tym razem w polu karnym faulowany jest Obudziński, a Pięta oddaje jedenastkę Wrońskiemu. Można powiedzieć, że do czterech razy sztuka, bo za czwartym razem bramkarz Victorii wyczuwa intencje strzelca, jednak wobec dobitki Filipa jest już bezradny.

Tym samym pewnie wygrywamy stosunkiem aż 7-1! Widać, że cieszy nas gra ze sobą, a sądząc po hojności Kuby w rozdawaniu jedenastek kolegom, atmosfera też nie jest najgorsza! Teraz przed nami bardzo trudny i bardzo ważny mecz z wiceliderem – Smolcem. Po serii 11 meczów bez straty punktów wydaje się, że jesteśmy na niego więcej niż gotowi – jak zawsze jednak wszystko zweryfikuje boisko.